Widok prawosławnych cerkwi
wyróżniających się błękitem wśród zabudowań drewnianych wsi marzył mi się
już od kilku lat... Wyjechałam na Białoruś w maju, kiedy urodę tych
budowli podkreślała świeża wiosenna zieleń, kiedy wody Prypeci rozlały się
aż po horyzont, bagna brzęczały od szumu komarów, a ranki były jeszcze na
tyle chłodne, że snujące się nad moczarami mgły wprawiały w melancholijny
nastrój...
Poleskie cerkwie to
najczęściej budowle drewniane. Tutejsza ludność - Poleszucy, mieli w
krainie zabagnionej i zalesionej takiego materiału budowlanego pod
dostatkiem. Świątynie te przypominają cerkwie Podlasia – przeważają tu
bowiem budowle o prostej, skromnej, harmonijnej sylwetce, znakomicie
wkomponowane w otoczenie. Większość z nich pochodzi z XVIII wieku i można
je podzielić na dwa typy.
Pierwszy typ cerkwi
przypomina bryłą i rozplanowaniem kościoły rzymskokatolickie – są to
najczęściej budowle dwudzielne, o prostokątnej nawie i węższym od niej
czworo- lub pięciobocznym prezbiterium, posiadające 2 zakrystie. Pozostałe
to świątynie trójdzielne, które dodatkowo mają wydzielony babiniec.
Cerkwie te są bezwieżowe, a poza zakrystiami wszystko przykrywa jeden
dach, zwieńczony jedna lub dwoma kopułkami. Dzwonnica często jest oddzielona od
cerkwi i stanowi bramę prowadzącą na dziedziniec cerkiewny. Najwięcej tych
świątyń jest w okolicach Drohiczyna, Janowa, Pińska. Jedna z cerkwi tego
typu znajduje się w Turowie (cerkiew
p.w. Wszystkich Świętych), inną zobaczyłam we wsi Remel (cerkiew p.w. św. Michała).
W niektórych świątyniach wciąż można odnaleźć wspaniale
ikonostasy, wiekowe
ikony,
wspaniale
polichromie.
Drugi typ poleskich cerkwi
występuje we wsiach w okolicach Dawidgródka. Są to czwórdzielne, drewniane
cerkwie w stylu ukraińskim – każda z części budowli nakryta jest
oddzielnym dachem i często każda z tych części zwieńczona jest oddzielną
kopułą. Występują w nich na przemian elementy wysokie i niskie –
kilkukondygnacyjna wieża - dzwonnica, niski babiniec, duża, czworoboczna
nawa, niskie prezbiterium. Do tego typu należy jedna z najcenniejszych i
najstarszych na Polesiu cerkwi, pochodząca z roku 1648
cerkiew
cmentarna p.w. Św. Jerzego (cerkiew Gieorgijewsk) w Dawidgródku.
W sąsiedztwie świątyni znajduje się kilkanaście starych
drewnianych i kamiennych krzyży, a jeszcze więcej na rozciągającym się wokół
cmentarzu. W
sąsiadującej z Dawidgródkiem wsi Wielemicze znajduje się drewniana
cerkiew p.w. Św. Ilji, którą zbudowano w roku 1881. Należy do
najładniejszych na Polesiu. Ozdobą cerkwi jest oddzielna trójkondygnacyjna
dzwonnica z
ikoną z chustą Św. Weroniki. Piękną,
kolorową fasadą wyróżnia się nawiązująca do barokowych kościołów
łacińskich
cerkiew
Św. Trójcy stojąca w centrum wsi Bezdzież. Dodatkowo zdobi
ją przepiękna
sygnaturka, umieszczona u zwieńczenia
prezbiterium. Zaskoczeniem dla mnie była całkiem nietypowa dla tego
rejonu, bo zbudowana w obcym miejscowej tradycji stylu
rosyjsko-bizantyjskim,
parafialna cerkiew p.w. Ikony Matki Boskiej Kazańskiej
w Dawidgódku.
Na
białoruskim Polesiu rozpowszechniony jest kult zmarłych, a związana z nim bogata
obrzędowość i wierzenia mają korzenie pogańskie. Cmentarze traktowane jako
miejsca święte, na których nie można naruszać spokoju zmarłych. Drewniane krzyże
nagrobne i przydrożne obwiązane są wyszywanymi ręcznikami, fartuszkami lub
wąskimi kawałkami tkanin. Jest to relikt czasów pogańskich, bowiem takie
dekorowanie krzyży stanowi formę ofiary składanej
bogom pól i dróg albo zmarłym, aby spełnili zanoszone do nich prośby.
Na najstarszych krzyżach przewiązanych jest nawet kilkadziesiąt pięknie
haftowanych ręczników...
Groby bliskich objęte są
troskliwą opieką - na Białorusi 4 razy do roku odprawia się Dziady, czyli
Zaduszki. Najważniejszy z tych obrzędów to Radunica, która nadchodzi 9 dni po Wielkanocy.
To wtedy na krzyżach zawiesza się ręczniki, święci i porządkuje się groby,
po czym ozdabia się je
tatarakiem. Po modlitwie nadchodzi czas na posiłek i alkohol, których
część tradycyjnie pozostawiana jest na
mogiłach dla zmarłych.
Jednym z najpiękniejszych i
najciekawszych cmentarzy na Polesiu jest
cmentarzu w Chorsku.
Kilkaset sędziwych
drewnianych krzyży
w tradycyjnym stylu, obwiązanych wyszywanymi ręcznikami lub kawałkami
płótna, wyrasta tu w niesamowitej scenerii sędziwych
drzew o tajemniczo poskręcanych konarach. Pośród drzew postawiono także
krzyże na
cmentarzu boryso-glebskim (cmentarz Św. Borysa i Gleba w
Turowie). Te krzyże, już bardziej współczesne, wciąż jednak są drewniane i
z roku na rok pojawia się na nich coraz więcej haftowanych ręczników...
|